Malarsko i "brudzeniowo" wyszło Ci to pięknie

Choć mogłeś się bardziej postarać np. przy zgraniu kolorystycznemu osmalonego fragmentu dachu z obrotnicą. Nie przekonują mnie niektóre uszkodzenia (np. wspominana w warsztacie rama przedniego okna), wydaje mi się, że pewnych rzeczy nie powinno być po pożarze (np. również wspominany w warsztacie zbiorniczek na płyn do spryskiwaczy w komorze silnika - po spaleniu maski syf jak diabli, a plastikowy zbiorniczek tylko osmalony. Nie rozumiem, czemu się tak na niego uparłeś

). Najsłabsze zdecydowanie boki bagażnika - lewy jakiś dziwnie szeroki, w prawym gniazdo anteny zasłonięte dziwną szmatą, która też by się raczej spaliła. Kawał dobrej, modelarskiej roboty, ale miejscami niespójnie i dziwnie. Generalnie jednak - duże gratulacje za całkiem niezłe poradzenie sobie z bardzo trudnym tematem spalonego wraku
